sobota, 9 lipca 2016

KJS WAKACYJNY SUPER OES - MAJSCOWA

Kolejny OES rozgrywany w ramach Mistrzostw Galicji zorganizował Automobilklub Jasielski w współpracy z JKMiRD oraz AMK Bieckim.

Z Biecza wyjechaliśmy około 8:20, więc w Majscowej byliśmy około 9:00.
Wystarczyło odebrać plakietki oraz protokoły i można było jechać na swoje stanowiska. Pogoda nie sprzyjała imprezie. Padało prawie cały czas, więc stojąc na starcie byłam przemoczona pomimo kurtki przeciwdeszczowej i płaszcza pożyczonego od kolegi. Jednak cudowna, jak zawsze, atmosfera na rajdzie zapewniona dzięki wspaniałym załogom wynagradzała nawet złą pogodę. ;)

Fot. Piotr Dudka


W zawodach wzięło udział siedemnaście załóg. Niestety III Runda Mistrzostw Galicji nie przebiegła bezwypadkowo. Trzy zespoły odpadły z rywalizacji.
Załoga numer 18 w składzie Jacek Gajda i Bartosz Dubiel skończyła imprezę dachując tuż za metą lotną.





Dla nas sędziów nie był to również szczęśliwy rajd. Sprzęt nie chciał współpracować, przestał działać niedługo przed startem. Cóż... widocznie też nie lubi deszczu. :P

Trzy załogi reprezentowały mój klub, czyli Automobilklub Biecki. Byli to:

  • Waldemar Chochołek/Marcin Skicki - Mitsubishi Lancer -
    II miejsce w klasie, II w generalce
Fot. Piotr Dudka
  • Mateusz Brej/Joanna Brej - Honda CRX -
    I miejsce w klasie, III w generalce
Fot. Piotr Dudka
  • Jacek Wronkowicz/Wiesław Orliński - Peugeot 106 -
    II miejsce w klasie, X w generalce
Fot. Piotr Dudka
Gratulacje dla naszych zawodników, jak również dla pozostałych załóg. Nie tylko za uzyskane wyniki, ale również za utrzymanie dobrej atmosfery podczas zawodów. :)




Wyniki: 

Więcej zdjęć na stronie: 

środa, 6 lipca 2016

6 runda GSMP MAGURA MAŁASTOWSKA - Dzień 3

W niedzielny poranek szybko poradziliśmy sobie z rozstawieniem barierek, otaśmowaniem startu, rozwieszeniem banerów i wszystkim co było tam potrzebne.

Drugi dzień zawodów przebiegał prawie idealnie z niewielkimi przerwami. Sędziowie PO nie potrzebowali czasu na sprzątanie trasy podczas przejazdów co również znacznie przyspieszyło przebieg wyścigu.
Jedyną nieprzyjemną sytuacją podczas zmagań na Magurze był wypadek Tomka Bartoszka w drugim podjeździe wyścigowym. Kierowca Hondy Civic VTI miał wyjątkowego pecha i sądzę, że do tej pory nawet nie wiedział, że może swój samochód zmieścić pod barierą... Zawodnikowi nic się nie stało. Mimo, że auto po tym doświadczeniu nie wyglądało ciekawie, to szkody nie były bardzo duże.



Na wyścigu pojawił się gość specjalny Maciej Wisławski - znany pilot rajdowy jeżdżący m. in. z Krzysztofem Hołowczycem. Został on zaproszony na Magurę przez najmłodszego z kierowców Marcina Wronę, którego Wiślak wspiera w zmaganiach i mocno mu kibicuje. Oczywiście pamiątkowa fotka musiała być. :) 


Po podjazdach treningowych z góry zjechał pojazd zupełnie innej kategorii, niż te jeżdżące pod górę. "Rowerek", którym poruszał się Bartek z AMK Małopolskiego osiąga bardzo duże prędkości zjeżdżając w dół po odcinku i nie jest łatwo nim zahamować.



Do góry trzeba było go odholować. ;)


Komentator wyścigu też próbował się na tym przejechać, ale już po prawie prostym. ;D Osobiście nie porwałabym się na takie wyczyny, jak Bartek.



Podczas zawodów problemy z samochodem pojawiły się u Piotra Platy. Kierowca Fiata Seicento ukończył cały wyścig, mimo problemów nie odpadł z rywalizacji. Jednak przez to, że jak sam powiedział samochód cały czas przerywał, wyniki w grupie nie były zadowalające.


Całe zawody przebiegały w ogromnym upale co było uciążliwe dla kierowców, jak i dla sędziów oraz kibiców. Wszyscy jakoś sobie z tym poradzili i mimo grzejącego słońca atmosfera na wyścigu była wspaniała. Można było oczywiście się bardzo ładnie opalić, a raczej spalić...

Kolejne rundy GSMP odbędą się 8-10 lipca w Limanowej. Na które serdecznie zapraszam. :) Ja będę ;)

niedziela, 3 lipca 2016

5 runda GSMP MAGURA MAŁASTOWSKA - Dzień 2

W sobotę po lekkim spóźnieniu całą ekipą rozstawialiśmy barierki zabezpieczające start. Otaśmowaliśmy również wjazdy na drogi, na których stały samochody m.in. pogotowia ratunkowego, straży pożarnej, safety car. 






O 9:00 ruszył podjazd zapoznawczy. Niestety po przejeździe zaledwie kilku samochodów zawodnik z numerem 29 Maciej Ciechanowicz uderzył w barierę. Kierowcy nic się nie stało, jednak auto nie wyglądało dobrze. Dzięki szybkiej pracy mechaników Maciek wrócił na trasę wyścigu.







Kolejnym pechowcem wyścigu był Grzegorz Kozioł, który wypadł z trasy przy PO 3. Szkody nie były duże, więc po ich usunięciu zawodnik mógł dalej startować. Sprawna interwencja sędziów pozwoliła nam na szybkie wznowienie zawodów.





Krótką przerwę oraz zdziwienie kibiców i organizatorów zafundował Waldek Kluza, który zatrzymał się tuż po starcie. Na szczęście awaria samochodu marki Ford Fiesta nie była poważna.





W przerwie przed podjazdami wyścigowymi trasą GSMP przejechały piękne klasyki z 7 zlotu Moto Legend. W tym roku zaprezentowało się ok. 100 starych pojazdów.






Podjazdy wyścigowe odbyły się w zasadzie bez większych problemów. Jednak nie obyło się bez małych incydentów na trasie. Podczas 2 przejazdu Jacek Handl jechał na światłach awaryjnych ze względu na problemy techniczne z samochodem BMW M3/E36.
Pecha miał również Roman Baran, który rozbił Mitsubishi Lancer'a przy PO 2. Kierowcy nic się nie stało, ale szkody w samochodzie spowodowane wypadkiem spowodowały wyeliminowanie go z dalszej rywalizacji.

Piątej rundy mistrzostw na Magurze nie skończyli Magda Wilk w Renault Clio oraz Tomek Dybisz Hondą Civic. Awarie samochodów nie pozwoliły im kontynuować walki o podium.

Sobotnie zmagania zakończyły się bez rozdania nagród, które zostało przeniesione na niedzielę. Wszystkim spieszyło się na mecz. ;) Zresztą wygrany. :D

piątek, 1 lipca 2016

GSMP MAGURA MAŁASTOWSKA, Dzień 1 - Badanie Kontrolne


W piątek po zakończeniu roku szkolnego pojechałam z mamą na rynek w Gorlicach na przeprowadzane tam BK przed 5 i 6 rundą Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Pogadałam z kierowcami, porobiłam z nimi zdjęcia i pozbierałam autografy. Ogólnie plan w miarę spełniony, wiadomo nie wszystkich udało się złapać. ;) 

 

 Na badanie przyjechało 41 z 45 zgłoszonych osób. Każdy zawodnik miał sprawdzaną zgodność całego ubioru z wymogami m.in. kasku i kombinezonu oraz sprawność i zgodność techniczną samochodu. 




Fot. Piotr Dudka



Kontrolerzy techniczni mieli wątpliwości podczas sprawdzania Hondy Civic mojego klubowego kolegi Tomka Dybisza. Na szczęście on jak i reszta kierowców została dopuszczona do startu w wyścigu. 






 
Dwóch zawodników spóźniło się na Badanie Kontrolne. Byli to Konrad Biela i Mateusz Misiewicz, któremu pomagałam nakleić numer startowy na drzwi samochodu. Wbrew pozorom wcale nie jest to takie proste, szczególnie w pośpiechu. ;) 



 


Po zakończeniu BK pozbieraliśmy barierki i wspólnie z kolegami  z Automobilklubu Bieckiego zawieźliśmy je na Magurę, gdzie były potrzebne na kolejne dwa dni na zabezpieczenie startu.


 

niedziela, 12 czerwca 2016

KJS Jasło

     W ostatnią niedzielę byłam na rajdzie, który zorganizowali członkowie Jasielskiego Klubu Motorowego i Ratownictwa Drogowego w współpracy z Automobilklubami: Bieckim i Jasielskim. 
Zawsze na takie imprezy jeździłam z rodzicami, jednak tym razem nie mogli jechać. Musiałam, więc szukać kogoś, kto zabrałby mnie ze sobą. Na szczęście nie musiałam długo poszukiwać. Dwóch kolegów wybierało się również na ten KJS. Jeden robić zdjęcia, tak jak ja, a drugi cóż... poszaleć za kierownicą.
Pogoda zapowiadała się pięknie, zostałam zabrana spod samego domu... Lepiej być nie mogło. ;)
     
    


Do startu przystąpiło 28 załóg, było komu pstrykać fotki. :D Rajd odbył się na zamkniętym odcinku drogi powiatowej z Gorajowic do Bieździedzy... gdzie nie spojrzysz tam drzewa... 

 


Ja w półdługich spodniach patrzę i myślę "o fajnie, pokrzywy... do kolan...jak miło". Muszę dodać, że jakoś wcześniej nie wpadłam na to żeby sprawdzić którędy biegnie trasa, takie życie. No, ale przecież parę roślinek nie zniechęci mnie do robienia zdjęć. :P

 






    



Jednak los nie mógł mi zrobić tej przyjemności, żeby wszystko było idealnie. Obiektyw nie łapie ostrości..cudownie. :/ Oczywiście mądra ja, nie zabrałam ze sobą drugiego.


 
Przez jeden przejazd używałam pożyczonego obiektywu. Niestety dłuższa przerwa w robieniu zdjęć na rajdach nie sprzyja, fotki nie wyszły znakomite no i nie mają powalającej jakości.
     



     Po kilku zmianach miejsc dotarłam na zakręt przy kapliczce i tam zostałam.
Nie obyło się bez zdarzeń mrożących krew w żyłach. Drugi przejazd, śmignęło już parę samochodów. Na tym zakręcie akurat byli sędziowie, więc słyszałam co mówią przez radia. Nagle do moich uszu dotarły takie słowa "Wstrzymać start! Samochód w rowie!" Serce zaczęło szybciej walić, gdy uświadomiłam sobie, że przecież właśnie przejechał jeden z kolegów, z którymi przyjechałam. Pierwsza myśl jaka mi się nasunęła: "A może to załoga jadąca wcześniej..." No to idę... właściwie prawie biegnę, żeby zobaczyć co, kto, gdzie i jak?
Gdy moim oczom ukazuje się taki widok...





Filmik -> https://www.youtube.com/watch?v=Wy9tPC9apIo 





 ...zwalniam kroku, w myślach mało kulturalne słowa, tłum kibiców i kolejne co plącze się po głowie "...żeby im nic nie było". Szukam.. widzę.. siedzą na drodze. Oddycham z ulgą, są cali.
Załogę zabrano do szpitala na rutynowe badania, które na szczęście nic nie wykazały. Chłopaki byli tylko poobijani. W całym zdarzeniu ucierpiał najbardziej ich Golf, odwieziony po zawodach na lawecie.
Fot.  Piotr  Dudka
     Był to dzień pełen, na pewno, niezapomnianych wrażeń.
  Dziękuję bardzo Piotrkowi i Wieśkowi za to, że mogłam się z nimi zabrać i wytrzymali ze mną cały dzień. ;)
Za pożyczenie obiektywu podziękowania również kieruję do Piotra, inaczej zdjęcia pewnie byłyby jeszcze gorsze..

Zapraszam do galerii: 
http://jeansoft.zapto.org/aniamrozek/index.php?/category/2
Polecam stronę: 
http://kgr-rally.zapto.org/kgr-rally/
oraz galerię zdjęć: 
http://kgr-rally.zapto.org/kgr-rally/galeria/index.php?/category/656
Wyniki znajdziecie tutaj; 
http://jkmird.pl/2016/05/kjs-letni-super-oes/











niedziela, 5 czerwca 2016

Warszawa

   Ostatnio byłam na pięciodniowej wycieczce szkolnej w Warszawie. Wyjechaliśmy w niedzielę po 10 więc na spokojnie herbatka, śniadanko, sprawdzenie, czy wszystko się ma i w drogę. Jednak 7 godzin w autobusie z chorobą lokomocyjną przekracza moje możliwości, więc nie obyło się bez złego samopoczucia...
Tego samego dnia byliśmy w Centrum Nauki Kopernika. Było ciekawie, ale 2 godziny na zwiedzenie to zdecydowanie za mało, więc wszędzie nie udało się być.



















   

Zawsze uważałam, że w dużych miastach nie ma miejsc zielonych lub jest ich bardzo niewiele, i tu się myliłam. W Warszawie jest dużo pięknych, zielonych, spokojnych miejsc, w których można wypocząć m.in.:

 Ogród na dachu Biblioteki Uniwersyteckiej, z którego są piękne widoki na miasto. 
Pałac i ogrody w Wilanowie - piękne, zielone i bardzo spokojne miejsce, w którym można wypocząć. To jedno z tych miejsc, do których w przyszłości chętnie bym wróciła.


 Łazienki Królewskie, gdzie zwiedzałam Biały Domek, który zachwycał zdobionym wnętrzem.






















   Wieczorem warto pospacerować po Starówce, która jest jednym z najpiękniejszych miejsc w Warszawie, idealnym na odpoczynek.



  
   Z 30 piętra Pałacu Kultury i Nauki jest zachwycający widok na miasto z góry.


    Byliśmy również pod Stadionem Narodowym. Rozczarował mnie jednak fakt, że nie mogliśmy wejść do środka. Z powodu organizacji szczytu NATO Stadion został zamknięty dla zwiedzających na 2 miesiące.
Zainteresował mnie fakt, że ławki koło Stadionu nie nadają się do spożycia... hmmmm.., kto by się spodziewał :D
   



   Podczas zwiedzania stolicy z przewodnikiem trafiliśmy na zmianę warty żołnierzy, którzy zmieniają się co godzinę przy Grobie Nieznanego Żołnierza. 
   














   Osobiście uważam za brzydkie i nieestetyczne wieżowce wybudowane w Warszawie. Te ogromne, szklane budynki niszczą uroki miasta i są niemiłe dla oczu.













Ale to jedyne co mi się nie podobało. Wycieczka była super i na pewno w miarę możliwości chętnie wybiorę się kiedyś do Warszawy jeszcze raz.







czwartek, 26 maja 2016

Na dobry początek - Moto Show Kraków EXPO

W ostatniej chwili zdecydowałam się pojechać w niedzielę na Moto Show w Krakowie. Miałam się uczyć - wiadomo, że nauka ważna rzecz. :) Jednak poznanie samego Krzysztofa Hołowczyca wzięło górę nad nauką.

I tak oto znalazłam się w samochodowym raju. :D Piękne maszyny, wydające cudowne dźwięki. Lepiej być nie mogło.
Każdy mógł znaleźć coś dla siebie: samochody stare, nowe, rajdowe, a także motocykle.



Można było spotkać wielu kierowców rożnych sportów samochodowych np.: wyścigów torowych, driftingu, czy rajdów. Na scenie były przeprowadzane wywiady oczywiście z gościem specjalnym Krzysztofem Hołowczycem (kierowca rajdowy), ale na scenie pojawili się również Gosia Rdest (kierowca wyścigowy), Piotr Parys Junior (kierowca wyścigowy), Łukasz Kalicki (kierowca rajdowy), Mariusz Stec (kierowca rajdowy i wyścigowy), Aleks Zawada (kierowca rajdowy), Klaudia Temple (kierowca rajdowy). Wszystkich wywiadów słuchałam z wielkim zaciekawieniem.



Coraz więcej kobiet odnosi sukcesy w rajdach i wyścigach, a także w driftingu. Dziewczyny bardzo dobrze sobie radzą co udowodniła Agnieszka Percz na pokazie driftu.




Spełnieniem moich marzeń było spotkanie Krzysztofa Hołowczyca - jednego z najlepszych kierowców rajdów samochodowych.

Serdecznie dziękuję Sylwii Wiater za wsparcie przy przygotowaniu bloga, bez niej bym sobie nie poradziła. :)
Polecam http://urbexowe.blogspot.com